Widzę, że dopadła nas wszystkich jakaś jesienna depresja bo najczęściej pojawiające się na fb zdanie to "szaro, deszczowo, buro, ponuro... i smutno". Trzeba coś w z tym zrobić. Może faktycznie jak spojrzymy na niebo i ciemne chmury to nie jest to najbardziej optymistyczny widok, ale z drugiej strony przecież jesień jest chyba najbardziej kolorową porą roku!??
Nawiązując do zdjęcia zastanawiałam się jak wnieść trochę jesiennego, złotego koloru do domu tak, aby mimo deszczu mieć słońce cały czas a przy okazji rozświetlić nieco te "bure" pomieszczenia. Rozwiązanie jest bardzo proste. Polecam parę musztardowych dodatków i od razu wprowadzicie do wnętrza nieco życia, światła i słońca :D
Zdjęcia: Pinterest
Prawda, że od razu zrobiło się jaśniej i słoneczniej. Tego koloru nie może być jednak za wiele, żeby tak naprawdę nie zaginął sam w sobie. W tym przypadku zdecydowanie polecam grę dodatkami- pojedyncze krzesło, szafka, lampa, poduszka, pufa...
U siebie dodałam 2 poduszki i pufę i mój pokój zdecydowanie nabrał "życia" :)
Dostałam też piękne musztardowe kwiatki, które stanowią uzupełnienie całości :D
Zdjęcia: Instagram
Tak więc gdybym ja zaczęła narzekać to chyba byłby już grzech! :) Gorąco polecam "musztardę" jako rozwiązanie na wszystkie jesienne troski :D
Miłego tygodnia!
A.
Możesz zdradzić, gdzie zdobyłaś takie pufy? Bardzo mi sie podobają i właśnie za ich pomocą chciałabym dodać trochę koloru do mojego salonu ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Jasne! Musztardowa jest ze sklepu DUKA natomiast szara i granatowa z Allegro. Na Allegro zdecydowanie większy wybór jeżeli chodzi o kształt, kolor jak i cenę ;) DUKA wygrywa jeżeli chodzi o jakość, niemniej jednak na pozostałe dwie też nie narzekam :)
UsuńSuper! Bardzo Ci dziękuję ;-)
UsuńTrzymaj się ciepło i pozdrawiam!
powiem Ci, że choć nigdy nie lubiłam żadnych odcieni żółci, to zaczęłam ostatnio bardzo zmieniać zdanie. szczególnie właśnie do odcienia musztardowego:) i mam pewne plany - ale kuchenne:)
OdpowiedzUsuńświetne inspiracje, lecę od początku:)
Ja też byłam ostrożna dlatego zaczęłam od jednej poduszki i jak do tej pory skończyłam z trzema i pufą i jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa! :) Musztardowy jest takim spokojnym/ stonowanym odcieniem żółtego i chyba dlatego tak świetnie wkomponowuje się w pomieszczenia dodając światła, ale nie drażniąc. Mimo to nadal uważam, że należy go stosować z umieram, tak aby był przyjemnym akcentem a nie "agresywną całością" :) Może podzielisz się planami kuchennymi? Na moim Pinterest jest więcej zdjęć i z tego co pamiętam wrzuciłam tam też kilka "kuchenno-restauracyjnych" inspiracji, może się przydadzą do podjęcia ostatecznej decyzji? :) Pozdrawiam serdecznie
UsuńOd przyszłego roku na pewno będzie więcej musztardy w moim domku :)
OdpowiedzUsuńBardzo się ciesze i ostrzegam, że to uzależniające :) Ja zaczęłam od jednej poduszki, a widzisz na zdjęciach jak jest teraz... :DDD
UsuńU mnie wręcz przeciwnie, aż tryskam energią :))
OdpowiedzUsuńIleż to poduszek już nazbierałaś :)))
Pozdrawiam cieplutko
Mam szlaban na poduszki... chwilowy :)))) A najgorsze, że idą święta więc wiesz co się będzie działo w naszych sklepach? Aż boję się zbliżać!!!! daj trochę tej energii!!! :)))
UsuńJuż sie dzieje ;)))
UsuńNie muszę się chyba mówić, że to jeden z moich ulubionych kolorów jesienią :)))
OdpowiedzUsuńnie musisz :DDDD choć nie wiem czy jest na tyle silny by pokonać całoroczny miętowy??? :D
Usuń