Witam,
Nawet
nie wiem od czego zacząć. Może o tym, ze jest to mój pierwszy
post w życiu, więc nie ukrywam, że liczę na Wasze wsparcie i
wyrozumiałość :) A tak już na serio to nie jedyna rzecz,
którą robię po raz pierwszy… mianowicie przeprowadzam właśnie
remont swojego pierwszego M :))) Co więcej, zawsze uważałam,
że mam już wyklarowaną w głowie wizję jak to wszystko ma
wyglądać i że wystarczy mnie tylko wpuścić do pomieszczenia, a
tu patrz odpadłam przy pierwszym lepszym szczególe! Otóż nie
mogę się zdecydować na włączniki światła oraz gniazdka!!! Nie
zdawałam sobie sprawy że tak ogromne spektrum możliwości można
znaleźć w sklepach, na stronach internetowych, e-shopach i innych
miejscach. Zaczynam mieć wrażenie, że od tego zaczyna tworzyć się
styl mieszkania - czy to już lekka przesada?
Gniazdka
i włączniki można znaleźć w przeróżnych stylach.
Począwszy
od mega tradycyjnych:
przez retro:
po
luksusowe i eleganckie:
Fot:
FONTINI
Ceny
wahają się od 9 PLN aż do 1500 PLN, a podejrzewam, że i na tym
się nie kończy. Gniazda i włączniki w pojedynczych, podwójnych,
potrójnych, poczwórnych ramkach, wielokrotnie poziomych lub
pionowych… i jak tu się zdecydować…????
Dla
utrudnienia nowy trend, w "elektryce" (z podziękowaniami
dla mojej koleżanki architekt za cenne wskazówki i utrudnienie mi
wyboru ;), są dwie szkoły dotyczące wysokości usytuowania
włączników światła. Pierwsza - stara - włączniki na wysokości
123 cm - czyli standardowo na wysokości podniesionej ręki (jak
pewnie większość z Was ma w domu) i UWAGA UWAGA coś nowego -
wysokość 70 cm, czyli tak naprawdę opuszczonej ręki. . . hmmm na
pewno trzeba się przyzwyczaić, ale czy innowacje nie są
wprowadzane po to żeby było lepiej? Plusy? Nawet dzieci mogą
zapalić światło na tej wysokości, a dodatkowo jeżeli masz zajęte
ręce to możesz włączyć/wyłączyć światło jakąkolwiek
częścią ciała ;) Kwestia przyzwyczajenia.
Rozpisałam
się jak na pierwszy raz, ale mam nadzieje że dobrnęliście do
końca. Życzę wszystkim miłego weekendu, a sama wracam do
szukania włączników i gniazdek ;P
An
też jestem na etapie wybierania gniazdek i włączników, zdecydowałam się na Ospel Sonata... niestety musiałam kierować się ceną, a wizualnie nie są najgorsze...
OdpowiedzUsuńJa bym wybrała coś mniej tradycyjnego, a fajnie wyglądającego, ale i nie w cenie 1500 złotych, bo to lekka przesada. Tak się zawsze wydaje, ale kupowanie byle drobiazgu to straszny dylemat w dzisiejszych czasach.
OdpowiedzUsuńOd zwykłych po ekskluzywne... jak się ma dużo pieniędzy, to można zajmować się i takimi szczegółami. Pewnie, że fajnie jest mieć włącznik i ozdobę w jednym, ale na całe mieszkanie jest ich kilka... :)
OdpowiedzUsuń