29 października 2014

CUD PUF


Jak to się mówi- święta, święta i po świętach! A te to już w ogóle były wyjątkowo krótkie! Z pełnymi brzuchami wracam więc do biegania i pisania o moich kochanych wnętrzach!


W tym tygodniu na pierwszy ogień idą pufy, w których zakochałam się już dawno temu tylko ciągle brakowało mi czasu żeby o nich napisać. W międzyczasie nawet dwie zakupiłam. Niestety wydają mi się trochę za ciemne... ale do tego dojdziemy na końcu posta. Zacznijmy od inspiracji, które znalazłam w sieci.

















Źródło: Pinterest

Czyż nie są piękne? Moje ulubione to jednak te sznurkowe a z własnego doświadczenia mogę tylko dodać że 1) nie zapadają się 2) są bardzo wygodne 3) mają odpowiednią wysokość będąc na równym poziomie z siedziskiem sofy (przynajmniej te zamówione przeze mnie) dzięki czemu nikt siedzący na sofie nie będzie patrzył z góru na "pufowców" :D

A tak to się prezentują u mnie - wybaczcie zdjęcie z komórki ale już strasznie chciałam Wam pokazać, a aparat zostawiłam chyba w świątecznym szale u rodziców.
                       
zdjęcie via Instagram

Pufy zakupiłam przez Allegro, a wybór kolorów był tam tak wielki, że uwierzcie można mieć problemy z podjęciem decyzji. Zwłaszcza, że na każdym komputerze wygląda to trochę inaczej.

To kto od dziś również choruje na pufy??? :))) Ostrzegam - to nieuleczalne!!!

Miłego tygodnia i jeszcze milszego weekendu, który ma być nieziemsko ciepły!

Pozdrawiam,
A.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...