Kto
zgadnie co to jest? Otóż jest to mój tymczasowy stoliczek kawowy.
Ta niezwykle stabilna konstrukcja powstała z pudła IKEA, walizeczki
od babci oraz deski do krojenia IKEA + dwie podkładki
znajdujące się na samej górze dodające szyku całości :)
A
jak wiadomo co tymczasowe na ogół zostaje na stałe. Ale to nie
tak. Problem tkwi w tym, że nie lubię półśrodków i nie kupię
byle czego oraz nie postawię tego tylko dlatego że trzeba to mieć.
To już wolę moją konstrukcję niż patrzeć codziennie na coś co
mi się nie podoba i tylko denerwuje.
Niemniej
jednak dostałam w zeszłym tygodniu reprymendę od taty. Dość
dosadnie dał mi do zrozumienia, co mu się chce jak widzi mój
stoliczek i jak bardzo psuje to odbiór całego pomieszczenia. No i
wtedy to do mnie dotarło :)
Postanowiłam
poszukać czegoś wyjątkowego i zakończyć temat raz na zawsze.
Zobaczcie ile ciekawych rozwiązań znalazłam!
źródło
zdjęć: Pinterest
A
co Wy polecacie? Jeden, dwa mniejsze, czy duży z dodatkowym miejscem
na przechowywanie. Naturalny czy kolorowy? Co się najbardziej
sprawdza? Co jest najbardziej praktyczne?
Mam
nadzieję, że pomożecie mi się zdecydować :) Wcześniej nie
podobało mi się nic, a teraz aż za dużo :)
Życzę
wszystkim miłego i mam nadzieję ciut cieplejszego tygodnia!
A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz